Chyba nie potrafię Wam opisać jak bardzo podekscytowana jestem gdy mam okazję testować kosmetyki marki Hourglass. Nie inaczej było w przypadku ich nowego korektora Vanish Airbrush Concealer (159 zł). Kupiłam go gdy był jeszcze świeżutki, gorący i mało się o nim pisało oraz mówiło w Internecie. Brałam jednak w ciemno, bo byłam pewna, że znajdę kolejny hit. Jeśli mnie znacie to już wiecie iż Hourglass to obecnie według mnie najlepsza marka oferująca kosmetyki do makijażu i chociaż nasze początki nie były udane, dziś nie wyobrażam sobie by zabrakło jej w mojej toaletce. Wybaczcie, że opublikuję bardzo krótki, mało treściwy post, ale by opisać ten korektor nie trzeba wielu słów. Gdybym mogła powiedziałabym tylko: po prostu super! Bierzcie tak jak ja w ciemno, ale najpierw jednak wypadałoby podać trochę szczegółów. Zapraszam!
Nabywając Hourglass Vanish Airbrush Concealer w środku tradycyjnego dla marki kartonika znajdziecie korektor w zgrabnym, eleganckim opakowaniu. Na pochwałę na pewno zasługuje lekko spłaszczony, wygodny aplikator, który znacznie ułatwia nanoszenie produktu w trudno dostępne miejsca. W ofercie mamy 22 odcienie, choć pewnie nie w każdym kraju można nabyć je wszystkie. Ja posiadam prawdziwego bladziocha czyli Birch, który bez dwóch zdań na lato będzie niestety dla mnie trochę za jasny, ale za to świetnie nadaje się do rozświetlenia i podkreślenia brwi czy łuku kupidyna. Producent obiecuje nam naprawdę sporo, bo ponoć jego korektor:
- świetne kryje dzięki wspaniałej pigmentacji
- jest bardzo lekki, ledwo wyczuwalny na skórze
- łatwo się blenduje
- nie zbiera się w zmarszczkach
- jest wodoodporny
- utrzymuje się na skórze do 16 godzin
- daje naturalny efekt na skórze
- nie jest testowany na zwierzętach i spokojnie mogą po niego sięgać weganie
Chyba pierwszy raz od kiedy kupuję tego typu produkty w różnych przedziałach cenowych, muszę się zgodzić z aż tak wieloma zapewnieniami, które można znaleźć w opisie kosmetyku! Naprawdę nie mam się tym razem czego czepić, mimo iż moje okolice pod oczami są bardzo wymagające i nawet największe hity rzadko zdają egzamin. Co więcej wystarczy dosłownie odrobina produktu, by zakryć dosłownie wszystko! Rozprawi się z fioletowymi cieniami czy czerwonymi plamami, ale również tak jak wspominałam wyżej pięknie rozjaśni okolice pod oczami czy inne miejsca, które chcemy subtelnie podkreślić. Przeważnie już kilka minut po aplikacji większość korektorów nieestetycznie się zbiera w moich pierwszych zmarszczkach, mimo iż utrwalam każdy tak szybko jak to tylko możliwe. Jednak Vanish Airbrush Concealer nawet po kilku godzinach noszenia wygląda naprawdę przyzwoicie i ciężko mi by było znaleźć produkt w mojej kolekcji, który pozostawia po sobie aż tak satysfakcjonujący efekt. Po prostu nie mogę się przestać nim zachwycać!
Nie będzie więc żadnego zaskoczenia gdy w podsumowaniu napiszę, że pokazany dziś przeze mnie korektor od Hourglass to mój hit i zdecydowanie polecam jego zakup. Sama również mam zamiar zaopatrzyć się w inne odcienie w przyszłości tak bym mogła po niego sięgać cały rok. Nawet moja siostra, która miała okazję testować u mnie ten kosmetyk po kilku godzinach stwierdziła, że zdecydowanie musi go mieć, bo wygląda oraz spisuje się świetnie! Spróbujcie sami :)