Powiadają, że u osób ze skórą tłustą znacznie później pojawiają się zmarszczki więc na szczęście są jakieś plusy posiadania tego typu cery. Niestety jednak tylko my wiemy jak trudno jest znaleźć odpowiednią pielęgnację, która pomoże ograniczyć wydzielanie sebum, ale też porządnie nawilży i nie obedrze z tego co najlepsze. Gdy ktoś przychodzi do mnie z pytaniem co robi źle podczas dbania o skórę to zawsze najpierw staram się dowiedzieć jak ją oczyszcza. Zwłaszcza gdy posiada się wypryski i zaskórniki. Moim zdaniem to naprawdę bardzo ważny krok, a już na pewno ogromne znaczenie ma również fakt po które konkretnie produkty sięgamy by usunąć makijaż, zanieczyszczenia oraz sebum. Oj nie jest nam łatwo trafić na żel do mycia twarzy potrafiący dobrze umyć buzię, ale bez pozostawiania jej z uczuciem ściągnięcia i wysuszenia co tylko wzmaga produkcję sebum. Ostatnio moje poszukiwania doprowadziły mnie do marki CeraVe, a konkretnie mam na myśli ich produkt czyli Foaming Facial Cleanser (For Normal to Oily Skin) wersja dla skóry normalnej oraz tłustej. Mam wrażenie iż marka ta zdominowała ostatni rok, a wzmianki o ich kosmetykach pojawiały się dosłownie wszędzie i uznawane były za jedne z najlepszych produktów w swojej kategorii. Kilka dni temu żel sięgnął dna więc jak najbardziej jestem gotowa na recenzję. Czy kupię go ponownie?
Opakowania, które marka sobie wymyśliła nie przemawiają do mnie wcale. Osobiście jestem wielbicielką szkła, ciemnych buteleczek, aluminiowych tubek, minimalizmu i odrobiny luksusu. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest do najważniejsze więc na pierwszym miejscu zawsze będzie działanie, skład, cena i dopiero na końcu prezencja kosmetyku. Żel umieszczono w zwykłej, plastikowej butelce z pompką, która nigdy nie sprawiała mi problemów, a nawet pozwoliła zużyć kosmetyk do samego końca. Bezbarwna, gęsta, żelowa konsystencja w kontakcie z wodą szybko zmienia się w miłą piankę o bardzo lekkim, aptecznym zapachu. Wystarczy jedna pompka by porządnie umyć całą twarzy, szyję i dekolt.
W składzie żelu od CeraVe (ok. 10 GBP lub ok 35 zł) znajdziecie ceramidy, kwas hialuronowy i niacynamid, a wszystko po to by ukoić naszą cerę, nawilżyć ją czy wzmocnić barierę ochronną skóry. Ponadto nie jest on komedogenny, nie podrażnia i nie zawiera substancji zapachowych, choć posiada parabeny, z którymi nie każdy się lubi. Mimo iż produkt ten nie ma najbardziej naturalnego składu działa świetnie i z czystym sumieniem polecam Wam go jeśli borykacie się z nadmiernym wydzielaniem sebum, trądzikiem, podrażnieniem czy odwodnieniem cery. Oczyszcza naprawdę dobrze i przy tym faktycznie jest delikatny. Nigdy nie zauważyłam by wysuszał moją skórę lub powodował nieprzyjemne ściągnięcie czy wzmagał produkcje sebum. Jeśli wcześniej nie mogliście znaleźć odpowiedniego produktu do mycia twarzy, ten w połączeniu z dobrze dobraną pielęgnacją pomoże Wam wyciszyć cerę, pozbyć się wyprysków i zredukować wydzielanie sebum.
Nic więcej nie jestem w stanie dodać. Oczywiście polecam Foaming Cleanser każdemu kto boryka się z podobnymi problemami skórnymi do mnie (cera tłusta/trądzikowa) i sama też pewnie jeszcze go kiedyś nabędę. Co więcej zdecydowanie nie jest to mój ostatni produkt od CeraVa (na mojej liście od dawna znajduje się ich ponoć świetny krem pod oczy) i jestem prawie pewna, że gdyby tylko kosmetyki marki ubrane były w troszeczkę bardziej eleganckie opakowania testowałabym je znacznie chętniej, a nie ociągała się z zakupem. A może Wy jesteście w stanie mnie skusić na jakiś konkretny produkt? :)
Skład:Aqua/water, Glycerin, Coco-Betaine, Propylene Glycol, Sodium Cocoyl Glycinate, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Chloride, Acrylates Copolymer, Cirtic Acid, Carpryloyl Glycine, Caprylyl Glycol, Dosium Hydroxide, Niacinamide, Disodium Edta, Sodium Hyaluronate, Sodium Lauroyl Lactylate, Ceramide NP, Phenoxyethanol, Ceramide AP, Phytosphingosine, Cholesterol, Xanthan Gum, Carbomer, Ethylexylglycerin, Ceramide EOP