Witam!
Obserwując Wasze blogi i rozmawiając ze znajomymi dziewczynami, przekonałam się, że wiele z Was doskonale wie, że zmywanie makijażu jest bardzo ważne. Ja przyznam się szczerze, że jeszcze kilka lat temu zdarzało mi się zasnąć w pełnej charakteryzacji i chociaż rano nie czułam się komfortowo (zwłaszcza gdy tusz zalepiał mi oczy), to jednak nie zdawałam sobie sprawy jaką krzywdę wyrządzam mojej cerze. Dokładne usuwanie makijażu pozwala naszej skórze oddychać, zapobiega powstawaniu wyprysków, zaskórników i plam. Dodatkowo również przyczynia się do usunięcia martwego naskórka i stymuluje mikrokrążenie. Na szczęście na rynku mamy mnóstwo kosmetyków do demakijażu. Od mleczek, wód micelarnych po ściereczki i żele. W poście o produkcie marki Lirene wspominałam, że mam swojego ulubieńca, którego nie zmieniam od lat. Dopiero po przetestowaniu kilku innych kosmetyków z tej kategorii, zrozumiałam, że moja woda micelarna wypada dosyć słabo w porównaniu do innych drogeryjnych produktów do demakijażu. Dziś chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat płynu marki Soraya.
Zapraszam na post!
Płyn otrzymujemy w ładnej, bardzo poręcznej butelce, zamykanej na "klik". Prosta szata graficzna z cieszącymi oko różowymi akcentami na pewno jest plusem. Jednak kolejny raz muszę ponarzekać na otworek, który znowu jest za duży. Nie wiem dlaczego producenci płynów micelarnych uparli się na wywiercanie ogromnych dziur, niczym do wydobycia miałby być bardzo gęsty, "ciężki" krem. Chyba po to by produkt szybciej się zużył. To tylko woda, która przez ten nietrafny sposób aplikacji przecieka przez wacik i marnuje się. Na szczęście płyn bardzo ładnie, lekko pachnie i chociaż na chwilę pozwala zapomnieć o całym bałaganie jaki narobiłam wylewając jak zwykle za dużo.
Samo działanie oceniam naprawdę bardzo pozytywnie. Z każdym nowym płynem jaki testuję, okazuje się, że był lepszy niż poprzednik. Jak tak dalej pójdzie to chyba dojdzie do tego, że znajdę produkt, który zmyje makijaż, kiedy tylko o tym pomyślę :) A wracając do płynu Soraya to uwielbiam po niego sięgać. Idealnie zmywa każdy produkt, bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Kiedy wieczorem, po wielogodzinnym usypianiu mojego malucha, w końcu mam czas dla siebie i biegnę wziąć szybką kąpiel, jest dla mnie zbawieniem. Uśmiecham się, kiedy widzę, że stoi na półce i za chwilę pozwoli mi bardzo szybko usunąć wszystkie zanieczyszczenia nazbierane przez cały dzień na mojej twarzy. Nie zauważyłam żeby podrażniał cerę czy oczy. W końcu producent nazwał go delikatnym i przeznaczył do skóry wrażliwej oraz osób, które noszą soczewki kontaktowe. Pozostawia lekko wyczuwalną tłustą warstwę, lecz jest dużo bardziej subtelna niż w przypadku innym płynów. Ale oczywiście ja zaraz po demakijażu myję twarz i ślad po niej zanika.
Produkt należy do serii Clinic Clean, która zawiera kosmetyki do trzy stopniowego oczyszczania i pielęgnacji skóry. Producent na opakowaniu informuje, że płyn posiada fizjologiczne pH łez, hydrolipidowe micele i ekstrakt z lotosu (piąte miejsce w składzie). Kolejny bonus to brak kompozycji zapachowych, parabenów, alkoholu i barwników.
![]() |
Przed |
![]() |
Po przeciągnięciu jednym wacikiem. Tylko kredka do brwi zostawiła minimalny ślad, ale była narysowana bardzo mocno. Normalnie żadna z nas tego nie robi :) |
Podsumowując jestem na wielkie tak. Bardzo lubię ten płyn i gdyby nie opakowanie, na pewno dostałby ode mnie najwyższe noty. Polecam dziewczynom o wrażliwej cerze i oczach, jak i tym które pragną w bardzo szybki sposób usunąć makijaż.
Cena: 6.59 zł za 400ml/ Rossmann
Ocena:8/10
Skład: Aqua, Poloxamer 184, Hexylene Glycol, Glycerin, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Sodium Cocoamphoacetate, Disodium Phosphate, Olive Oil Glycereth-8 Esters, PEG-40 Hydrogenated, Castor Oil, Sodium Chloride, Potassium Sorbate, Disodium EDTA, Polyaminopropyl Biquanide.
Miłego wieczoru!
zglosila sie poprzednia zwyciezczyni? :)
OdpowiedzUsuńNie :) Kosmetyki zatrzymam dla siebie :)
UsuńHahhaha, leżę i nie oddycham :D
UsuńWidziałam go ostatnio w Rossmannie, chyba wypróbuję, bo jeszcze nigdy nie miałam płynu z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle miałam mało produktów tej firmy, ale też nigdzie nie widziałam zachwytów nad nią :)
UsuńDo produktów tej marki nigdy nie byłam szczególnie przekonana, bo trafiłam na kilka bubli, ale za taką cenę, jestem chętna wypróbować. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy znajdzie się jakąś kosmetyczną perełkę. Zazwyczaj produkty do demakijażu i tak podkrada mi moja mama :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie pamiętam czy kiedykolwiek coś miałam. A jeśli miałam i nie pamiętam to znaczy, że nie było warto :) Ten płyn mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. A co do mam to moja nigdy się nie maluje i nawet nie wiem czy zdaje sobie sprawę co to jest płyn micelarny :)
UsuńUwielbiam ten płyn :D Ostatnio złapałam go za niecałe 7 zł na promocji
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy dwie :)
UsuńSiedzę, myślę i myślę... Ale chyba nigdy nie miałam produktów z tej firmy. Naprawdę! Soraya kojarzy mi się z produktami dla kobiet dojrzałych nie wiem czemu - a tu takie cudo w niskiej cenie!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi się właśnie kojarzy z tym samym :) Jednak coś mi się zdaję, że ta nowa seria może być godna uwagi :)
UsuńJa jakoś nie patrzę w kierunku produktów tej marki.,,
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo z Bielendą, a teraz ich nowości są przecudowne :) Czasem warto zmienić zdanie :)
UsuńWidzę że warto go wypróbować za cenę bo jest bardzo korzystna jak za taką pojemność :)
OdpowiedzUsuńO tak! Cena jest naprawdę niska i powiedziałabym aż, że zaskakująca w stosunku do jakości :)
UsuńŚwietnie działa, może bym wreszcie zmieniła swój płyn na ten :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo naprawdę warto :) A jakiego teraz używasz?
UsuńJa ostatnio trafiam na same micelarne buble, muszę wypróbować ten
OdpowiedzUsuńJeśli już spróbujesz daj znać co uważasz i czy tym razem się nie zawiodłaś :)
UsuńTaka pojemność za taką cenę? Super ;) Też kiedyś chodziłam spać w makijażu, nie widziałam w tym nic złego. Jak sobie o tym myślę to grr ;)
OdpowiedzUsuńTeż jak sobie o tym przypomnę to aż mam ochotę strzelić sobie w twarz :) Na szczęście to już przeszłość :)
UsuńNieźle radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Jak wykończę swój obecny micel skuszę się na ten :-)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać czy też Ci przypadł do gustu :)
UsuńMyślę,że to kosmetyk zdecydowanie dla mnie.Chociażby z uwagi na moje wrażliwe oczy.I w dodatku cena bardzo zachęca no i opakowanie śliczne :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie widać już na fotce,że ten otworek taki spory a ja mam tendencję do wylewania za dużo i potem cieknie mi wszystko i kapie :P Ale chyba da się to przeżyć :)
Oczywiście, że się da :) Na pewno jest lepiej niż w przypadku Lirene :) Koniecznie daj mi znać jak się spisał przy wrażliwych oczach, bo ja takich nie posiadam i jestem ciekawa czy pod tym względem też daje radę :)
UsuńNie znam go. Ale co do tych otworkow to musze sie z Tobą zgodzić, tez czesto mam ten problem. Obecnie używam dwufazy, ktora poza wacikiem oewa ręce, umywalkę, a czasem tez podłogę gdy sie zapomnę :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że to jakaś norma. Ale nic innego mi na myśl nie przychodzi, jak fakt, że producenci robią to specjalnie, by kosmetyk szybko się zużył i abyśmy poszli do sklepu po następny :/
UsuńNie miałam jeszcze płynów micelarnych Sorayi, ale ten wydaje się być ciekawy. Naprawdę świetnie poradził sobie ze zmyciem produktów z Twojej ręki. Mam już swoich ulubieńców w tej kwestii, ale może kiedyś i ten wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńPodzielisz się ulubieńcami? :)
UsuńMama wpoiła mi, że trzeba zawsze zmyć makijaż, żebym nie wiem jak była śpiąca czy zmęczona :) i tego się trzymam :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! Moja mam się nie maluje, także nic mi na ten temat nie mówiła :D
UsuńWyobraziłam sobie Ciebie w łazience walczącą z tryskającym płynem wokoło lol 'xd
OdpowiedzUsuńMoja mama jest fanką micelarnych, cena dobra, więc pewnie mama się zainteresuję :) (ja używam jej płynów :P także też skorzystam ;D')
To pewnie się naśmiałaś :) Koniecznie pokaż mamie i przekaż czy jej się podoba :*
UsuńDla mnie demakijaż jest bardzo ważny jak i używanie toniku, bywa, że długo "wieczorna toaleta" u mnie trwa. Naczytałam się już wiele, że powinno używać się toników, a więc tak robię.
OdpowiedzUsuńCo do płynu to widzę, że się spisuje no i cena jest nie duża. :) Na zmianę używam mleczek z płynami.
Ja właśnie mleczek nie lubię i staram się omijać tego typu kosmetyki. Jakoś zawsze się zawodzę i szybko wracam do plynów :)
UsuńNiesttey go nie znam, a po jakimkolwiek płynie zawsze pieką mnie oczy.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdził by się u mnie
Ponoć właśnie nawet wrażliwe oczy nie pieką po użyciu tego płynu. Może warto spróbować? Zwłaszcza, że cena jest niska :)
UsuńTe wielkie dziury są właśnie po to, aby szybciej nam się produkt kończył :)) Chętnie wypróbuję ten płyn jak wykończę Garniera :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam :)
UsuńNie widziałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńDo niedawna to była nowość w Rossmannie :)
Usuńa szczypie w oczy?
OdpowiedzUsuńWszystko jest napisane w poście. Wystarczy przeczytać :)
UsuńMuszę spróbować bo jeszcze przyznam, że go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze niedawno był nowością w Rossmannie :)
UsuńJa jestem mleczkowa dziewczyna :P ten płyn widzę pierwszy raz ale myślę, że skoro ma tyle plusów i zalet to jakoś można przeboleć ten fakt z opakowaniem ;) W końcu działa i to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńNo świetny efekt !;)
OdpowiedzUsuńJa miałam juz dwa płyny, które niby były do cery wrażliwej a tak mi podraznialy skórę, że już takich nawet nie chce próbować :/ Ale świetnie zmył swatche na ręce :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, jak pokazałaś efekty :) Faktycznie musi być świetny. Być może go wypróbuję, chociaż po obecnym mleczku mam zamiar wypróbować OCM :)
OdpowiedzUsuńJa używam mleczek do demakijażu :)
OdpowiedzUsuń