Cześć!
Nie wiem czy zauważyłyście, ale ostatnio posty dodawane są tylko dwa razy w tygodniu. Bardzo Was za to przepraszam, ale właśnie wróciłam do pracy i dzielimy się z narzeczonym opieką nad synkiem, plus staram się jakoś ogarnąć dom, a na dodatek prawdopodobnie szykują się jeszcze inne wielkie zmiany, więc już w ogóle nie wiem jak to wszystko pogodzę. Ale nie martwcie się o blogu nie zapomnę i będę Was w razie co informować na bieżąco o zmianach, jeśli będą miały nastąpić. Dodatkowo przypominam, że pozostało jeszcze tylko kilka godzin do zakończenia Rozdania, a te które śledzą mojego Facebooka, pewnie wiedzą już co będzie można zgarnąć w następnym konkursie, który już za kilka dni zagości na blogu :)
Dziś zapraszam na recenzję kuracji Under Twenty, której zadaniem jest redukowanie zmian potrądzikowych i przebarwień. Bardzo się ucieszyłam kiedy w mojej paczce z Nowościami Rossmanna znalazł się właśnie ten produkt. Rzadko spotyka się tego typu rozwiązania i normalnie kupujemy kilka kosmetyków by mieć kompletną pielęgnację. Tutaj producent zapewnia nas, że wystarczy tylko ten jeden zestaw i niczego więcej nam do szczęścia nie potrzeba. Czy oby na pewno? Zapraszam na post!
Cała kuracja zamknięta jest w kartoniku, w którego wnętrzu znajdują się trzy przegródki, a w nich każdy etap ponumerowany od jeden do trzech. Wszystko jest bardzo dokładnie opisane i na pewno każda z Was w mig załapie co po kolei trzeba robić. Ja jednak już po pierwszym użyciu miałam uwagi co do opakowania. Saszetki, których nie można zamknąć to kiepski pomysł, ponieważ produktu w środku jest tak dużo, że jedna spokojnie starczy na dwa lub trzy razy. Nie pozostaje nam nic innego jak zostawić je otwarte by czekały aż do następnego użycia. Jak dla mnie ani to ładne, ani higieniczne. Dodatkowo naklejki na saszetkach po zetknięciu z wodą zaczynają schodzić i całość prezentuje się okropnie. Co prawda ja dostałam opakowanie wstępne, więc mam nadzieję, że producent dojdzie do tego samego wniosku i postara się o coś bardziej praktycznego.
Najpierw aplikujemy Peeling intensywnie złuszczający. Należy go równomiernie rozprowadzić, zostawić na pięć minut, następnie przez kolejne trzy porządnie wmasowywać, a na końcu po prostu zmyć. Jest to chyba jak dla mnie najlepszy element całej kuracji. Mocny zdzierak, o ładnym, delikatnym zapachu. Skóra po jego użyciu jest idealnie gładka, miękka i nie ma na niej śladu po martwym naskórku. Jest po prostu świetny! Porównałabym go do pasty z Ziaji, którą wiele z Was posiada i bardzo lubi. Zdecydowanie jestem na tak i gdybym tylko mogła go kupić osobno, na pewno ani przez chwilę bym się nie zawahała.
Kolejny etap to Wygładzająca maska kojąca. Jej zadaniem jest "wyciszenie" skóry po dosyć intensywnym peelingu. Zawiera ona wyciąg z arniki górskiej, witaminę E oraz proteiny ze słodkich migdałów. Należy ją nałożyć na całą twarz, poczekać pięć minut do wchłonięcia, a to co pozostało zmyć nawilżonym wacikiem lub tonikiem. Szczerze przyznam, że jak dla mnie czas podany przez producenta to zdecydowanie za krótko. Ja pozostawiałam ją nawet na piętnaście minut i mimo to jeszcze sporo produktu musiałam zmyć. Maseczka ma żelową konsystencję o białym zabarwieniu i prześlicznie pachnie. Uwielbiam ją nakładać na twarz. Daje uczucie świeżości i chłodzenia, pozwala się zrelaksować i odprężyć, a nawet poczuć jak w Spa! Dopełnia działanie peelingu i dodatkowo nawilża i wygładza. Dawno nie miałam okazji testować tak fajnej maseczki.
I na koniec pora na trzeci etap czyli Preparat zwężający pory. Działa antybakteryjnie i odświeżająco dzięki ekstraktom z owoców. Wystarczy nim tylko posmarować całą buzię, delikatnie wklepując go opuszkami palców. Nic więcej nie musimy robić. Bardzo lubię jego kremową, gęstą konsystencję o różowym zabarwieniu, a zapachem nie odbiega wcale od sowich poprzedników. Niestety nie zauważyłam żeby preparat rzeczywiście jakoś spektakularnie wpłynął na pory i może troszkę uspokoił twarz i zredukował jej świecenie, ale nic więcej.
Podsumowując jak dla mnie to super produkt i fajnie mieć taką kurację w swojej łazience. Rzeczywiście trochę rozjaśnił przebarwienia, choć cudów nie ma się co spodziewać Spokojnie mogę przyznać, że gdyby producent zmienił opakowanie, a ja nie miałabym obsesji na punkcie testowania ciągle nowych kosmetyków, to spokojnie mogłabym zrezygnować z wszystkich innych, a ich miejsce zająłby właśnie ten produkt Under Twenty. Warto przetestować i samemu się przekonać ile przyjemności może dać taki zestaw. Polecam!
Buziaki :*
Ocena: 8/10
Cena: ok. 20 zł
Ja jestem zrażona do tej marki, sama kiedyś miałam żel i nie działał tak, jak obiecywał producent :(
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdaję, że kiedyś miałam coś od nich i nie byłam do końca zadowolona, ale tą kurację bardzo chciałam wypróbować :)
UsuńOpakowanie troszkę słabe fakt ... jednak pierwszy raz widzę ten zestaw i bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńFajne jest to, że w jednym opakowaniu są aż trzy kosmetyki :D
UsuńProdukt nie dla mojej cery, ale sam pomysł mi się podoba. Taka pełna kuracja w jednym opakowaniu to fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńZgadza się! To świetny patent i inne marki też powinny coś podobnego skomponować :)
UsuńDla suchej cery dla odmiany. Chętnie bym spróbowała :)
UsuńAle ciekawe rozwiązanie ;>
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńWłaśnie przypomniałaś mi o paście z Ziaji. Niestety na chwilę obecną nie mogę sobie pozwolić zarówno na nią jak i na kurację z Under Twenty, ponieważ pozbywam się wyprysków profesjonalnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Może innym razem :)
UsuńPS: Również obserwuję :))
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć!!! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać co sądzisz :)
Usuń:))
UsuńCoś dla mojej siostry :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować :)
UsuńWygląda ciekawie, aleeee jestem bardzo bardzo zrażona do tej marki.. stosowałam żel do mycia twarzy, toniki, kremy, podkłady (czy BB nie pamiętam jak się określają) i okropnie na mnie zadziałały, byłyby względne, gdyby żadnych szkód na twarzy mi nie zrobiły.. jak widzę logo under20 to automatycznie zapala mi się czerwona lampka >.<
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten zestaw - może jak już zmniejszę swoje kosmetyczne zapasy to po niego sięgnę :D Co do opakowania - tak jak mówisz, jest mało higieniczne, ale może producent weźmie to sobie do serca :3
OdpowiedzUsuńNo oby wziął, bo opakowanie bardzo zniechęca :/
Usuńwygląda zachęcająco , jeśli chodzi o opakowanie to typowe dla próbek mam uniwersalny krem z celi też w próbce 5ml dość sporo też na jakoś 3 jak nie więcej razy no i takie samo opakowanie, często takie jest jeśli chodzi o saszetki
OdpowiedzUsuńNo właśnie i to mi się nie podoba. Ale w przypadku próbek mogę zrozumieć takie rozwiązanie, a ten produkt jest full size więc nie powinno to mieć miejsca. Oby było to tylko opakowanie wstępne.
UsuńZachęcająca recenzja :) Będę miała go na oku! Pozdrawiam :***
OdpowiedzUsuńWarto o tej kuracji pamiętać 😊
UsuńDo tej pory niestety z tej firmy nic mi nie przypadło do gustu, sama jakiś zmian potrądzikowych nie mam bo łagodnie minął mi ten czas jednak dla niektórych może to być przydatne trio :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jesteś szczęściarą i trzymaj się od takich produktów z daleka :)
UsuńPozdrawiam :*
nigdy nie używałam under 20 :)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam wiele produktów od nich :)
UsuńŚwietny produkt chociaż faktycznie mógłby być on jakoś inaczej zapakowany:)
OdpowiedzUsuńZgadza się. Od razu komfort używania by się zwiększył :)
UsuńTakie malenstwa ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że cała kuracja spokojnie starczy na miesiąc, bo używa się jej kilka razy w tygodniu :)
UsuńZapowiada się obiecująco, co prawda tak jak moje poprzedniczki z innych produktów jakoś nigdy nie byłam mega zadowolona, ale warto dać szansę :)
OdpowiedzUsuńUważam, że warto, bo w razie co koszt nie jest duży, więc wiele się nie traci :)
UsuńJa co prawda jestem starsza niż under 20 ;), ale cóż, i trądzik czasem się pojawia. Tego produktu nie znam...
OdpowiedzUsuńNo mi też daleko do Under 20 :D
Usuńbardzo ciekawa kuracja
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ciekawa kuracja;)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci, że mnie zaciekawiłaś - generalnie nie lubię tej marki kosmetyków, ale to co piszesz skutecznie mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńBlisko do 500 ! Wspaniale, gratuluję :*
No w końcu! Tyle czekania 😙
Usuńfajna recenzja, zastanawiam się nad kupnem któregoś produktu z under twenty ! :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Ogólnie nikt ich chyba nie lubi, ja pamiętam od nich tylko tą kurację, więc nic innego Ci nie polecę :*
UsuńLata nie miałam nic z Under Twenty. Choć przyznam, że ta kuracja wygląda kusząco, niestety nigdzie jej nie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńPowinna być dostępna w Rossmannie :)
UsuńOho! Ciekawy zestaw w skład którego wchodzą interesujące kosmetyki ;) Myślę, że warto wypróbować, choć spektakularnych efektów bym się nie spodziewała ;)
OdpowiedzUsuńTak jak piszesz: warto wypróbować, choć efekty nie powalają :)
OdpowiedzUsuńCiekawy. Może nie fenomenalny kosmetyk jednak warto spróbować. Ja lubię kremy BB od Under twenty. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy. Może nie fenomenalny produkt, ale warty wypróbowania. :-) Lubię kremy BB od Under Twenty. :-)
OdpowiedzUsuńO to chyba jesteś pierwsza. Wiele osób właśnie narzekało na nie. Jednak co cera to inna opinia :)
UsuńTego akurat nie znam, ale korzystam obecnie z dwóch kosmetyków tej marki mimo, że już jestem powyżej 20:D
OdpowiedzUsuńOj tam nieważne :D Oby kosmetyki służyły :)
UsuńNominowałam Cię na blogu do Liebster Award :) Będzie mi miło jeśli odpowiesz :)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała czas na pewno wezmę się za to :) Dziękuję :)
UsuńChętnie wypróbowałabym tą kurację ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś go dostałam
OdpowiedzUsuńi zaraz będę testować ☺