Hej.
Od kiedy tylko Tangle Teezer wszedł na rynek, wszystkie włosomaniaczki i nie tylko oszalały na jego punkcie, a wraz z nimi ja. Miałam dość lejących się ciurkiem łez przy rozczesywaniu, strachu i trzęsących się rąk po każdym myciu. Gdy zobaczyłam na blogach to cudo, od razu pobiegłam do sklepu by mieć ją tylko dla siebie. Oczywiście obowiązkowo różowa, jak dla księżniczki, bo inaczej być nie mogło. Później nabyłam jeszcze wersję do mokrych włosów (ten sam kolor) i od tamtej pory się z nimi nie rozstaję i byłam pewna, że to się nigdy nie zmieni. Aż do czasu kiedy w moje ręce wpadła złudnie je przypominające koleżanka. Mowa tu o szczotce Ikoo edycja Home. Na początku podeszłam do niej bardzo sceptycznie. Nie ze mną takie numery. Tangle Teezer jest tylko jeden i nie uda wam się podrobić tego fenomenu za żadne skarby. Po pierwszym użyciu przepadłam... Zapraszam na post!
Na pierwszy rzut oka szczotka bardzo podobna jest do tej od Tangle Teezer (mogę się założyć, że w każdej jej recenzji będzie to porównanie). Jednak, gdy bliżej się przyjrzymy to zauważymy, że tylko ułożenie ząbków jest łudząco podobne. Ikoo ma je dłuższe i dzięki temu masaż głowy, który można nią wykonywać jest bardziej efektowniejszy. Dodatkowo metaliczny wierzch tworzy swego rodzaju lusterko, w którym bez problemu możemy się przejrzeć. Jej zaokrąglony kształt i wgłębienie u dołu sprawiają, że idealnie leży w dłoni i nie ma mowy o wyślizgiwaniu się, tak jak to ma miejsce w przypadku Tangle Teezer, która nie daje sobie rady z dłońmi lekko tłustymi i ileż to razy lądowała na podłodze, skutecznie mnie denerwując. I jakże Ikoo zachęca do zakupu, zapakowana w piękne pudełko i jestem pewna, że żadna z Was nie ominęłaby jej w sklepie. Musiałby chociaż się przyjrzeć. Na szczęście dostałam kolor, który należy do moich ulubionych (już wiecie jaki), ale wiem, że są dostępne jeszcze inne i pewnie każda znalazłaby coś dla siebie.
Oczywiście nie będzie to zaskoczeniem, jeśli powiem, że szczotka Ikoo świetnie rozczesuje włosy bez ciągnięcia, szarpania i dosłownie w kila chwil. Śmiem twierdzić i mówię to z całą pewnością, że radzi sobie nawet lepiej od TT i może skutecznie ją zastąpić. Od kiedy zagościła w moim domu, nie używam już żadnej innej i nie mam nawet zamiaru rozstawać się z nią choćby na chwilę. Jedyne co mi w niej przeszkadza to fakt iż nie mogę jej zamknąć i zabrać do torebki, ale jak już wyżej wspomniałam jest do edycja Home, więc przeznaczona do użytku tylko w domu. Oczywiście nikt nie broni nam nie słuchać rad producenta, bo ząbki Ikoo są bardzo twarde i myślę, że tak łatwo nie da się ich wygiąć, ale najbardziej obawiałbym się porysowania wierzchu. Ja swoją wciąż trzymam w pudełku :D Wiem, wiem to tylko szczotka, jednak dla mnie jest zbawieniem, ulgą w ciężkich chwilach rozczesywania i dlatego traktuję ją niczym największy skarb. Każda sztuka robiona jest ręcznie z akrylu, dzięki czemu łatwo się czyści i długi czas wygląda schludnie.
Polecam bez mrugnięcia okiem, bo jest naprawdę świetna. Nie ma żadnej wady i jak dla mnie to ideał. Teraz na mojej liście jest jej siostra z edycji Ikoo Pocket, tak żebym mogła ją zabrać ze sobą i używać poza domem. Nie mam pojęcia ile będzie kosztować, ale myślę, że od 50 zł w wzwyż. Co sądzicie? Też uważacie, że jest piękna?
Buziaki!
Ocena: 10/10
Jestem na ogromne tak - wygląda przepięknie! Mój pierwszy TT tez był różowy - jak na Księżniczkę przystało :D
OdpowiedzUsuńWięc jak na księżniczkę przystało musisz mieć i tą :)
UsuńAż taka dobra ta szczotka? Pięknie wygląda, to na pewno :)) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobra! Uwierz ją :)
UsuńJaka ona jest śliczna!!! Zakochałam się :) Muszę ją miec <3
OdpowiedzUsuńTeż się zakochałam :)
UsuńWcale się nie dziwię.Wygląda rewelacyjnie,tak ekskluzywnie.Jak dla księżniczki :)
UsuńTo już wiem po jaką szczotkę sięgnę gdy moja TT odmówi już posłuszeństwa ;)
OdpowiedzUsuńPolecam jako godne zastępstwo :)
UsuńTangle teezer mam i uwielbia. O tym cudeńku nic nie wiedziałam, ale wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńTT też bardzo lubię :)
UsuńI ja uwielbiam TT, póki jeszcze jest w dobrym stanie, rozczesuje moje włosy i nie ciągnie ich to nie mam zamiaru oglądać się za inną szczotką. Choć przyznam, że Ikoo wygląda fajnie! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem. Ja też bym się nie rozglądała, ale Ikoo dostałam :)
UsuńJest cudna :) moja TT jest różowo niebieska :) dostałam ja w prezencie świątecznym rok temu i przez ten czas ani razu nie "zdradziłam" jej z inna szczotką :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie zdradziłam TT aż do teraz :)
UsuńJeszcze w tym roku pewnie będę we Frankfurcie to koniecznie odwiedzę ich sklep :) A pocket we wszystkich kolorach (cherry, soleil, rose, pacific, oyser) mają po 19,95 euro :) Rose White to moja miłość od pierwszego spojrzenia :)
UsuńAle Ci zazdroszczę, że masz okazję odwiedzić ich sklep, a cena nie jest taka zła :) Brałabym właśnie Rose :)
UsuńZrobię akcję wśród blogerek i kupię hurtem ;D hehe
UsuńTo by było bardzo miło z Twojej strony :*
UsuńDam znać na blogu jak mój wyjazd się potwierdzi :) wiesz jak mnie znaleźć :) :*
UsuńOk Kochana. Wiem, że już są w Rossmanie :)
Usuńjupiii :) a jaka cena? :)
Usuń55 zł :)
UsuńTo że jest bardziej poręczna, to spory plus. TT lubi się wyślizgiwać. Dłuższe ząbki są szansą dla grubszych włosów. Kto wie może kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga. Posiadaczki grubych włosów powinny być zadowolone :)
UsuńŁadnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze TT, ale przymierzam się do kupna. Ale może będę inna i wezmę tą z Ikoo jako moją pierwszą szczotkę w złudnym wyglądzie podobną do TT :P
OdpowiedzUsuńPolecam obie :) Jaką nie wybierzesz to będziesz zadowolona :)
UsuńWygląd zdecydowanie zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Jej wygląd potrafią zawrócić w głowie :)
Usuńaj śliczna, ale na pewno będzie droga :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo jestem ciekawa ile będzie kosztować :)
UsuńPrezentuje się pięknie ! Kupiłabym ją dla samego wyglądu ;))
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńO proszę, a spodziewałam się, że nic nie pobije TT! :D Super recenzja zatem, wiem już za czym szukać. :-)
OdpowiedzUsuńA jednak :) Dziękuję Kochana :*
UsuńJa akurat nie mam porównania bo nie mam TT. Włosy czeszę grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami.
OdpowiedzUsuńOj grzebień to by takie spustoszenie na mojej głowie zrobił, że aż strach myśleć. A łzy to by mi ciekły do kolan. Mogę zatem pozazdrościć posłusznych włosów :)
UsuńPodoba mi się jej wygląd ale nie wypróbuję, mam swój ideał szczotki :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńFaktycznie wygląda rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńMiażdzy wyglądem! U mnie TT się nie sprawdza ;x
OdpowiedzUsuńAż dziwne :) Myślałam, że każdy ja uwielbia, ale widocznie byłam w błędzie. Może ta okaże się lepsza?
UsuńPoczekamy, zobaczymy ;)
UsuńZapowiada się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńJest piękna, ale do mnie swego czasu trafiła podróbka z Biedronki i kiedy muszę czesać włosy (co odbywa się bardzo rzadko) to ta zdecydowanie daje radę :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz szczotkę, z której jesteś zadowolona to oczywiście nie ma sensu kupować nowej :) Chyba, że jesteś gadżeciarą jak ja :)
UsuńSzczotka piękna - może gdy mój TT wyzionie ducha to skuszę się na tą, bo przyciąga uwagę :D
OdpowiedzUsuńOj tak, warto wypróbować. Skoro lubisz TT, to i z tej będziesz zadowolona :)
UsuńU mnie TT średnio się sprawdził, mam falowane włosy, więc jeśli przeczeszę je szczotko, efekt puszących się pasm zamiast ładnych fal gwarantowany. Do włosów mokrych TT nie nadaje się, więc najpierw rozczesuję mokre włosy drewnianym grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami, a dopiero potem, jak włosy lekko podeschną, przeczesuję je TT.
OdpowiedzUsuńJak widzisz szczotka nie jest odpowiednia dla moich włosów, więc na zakup wspomnianego przez Ciebie produktu nie skuszę się, jednak cieszę się, że Tobie dobrze służy :)
Oczywiście ani TT, ani Ikoo nie muszą pasować każdej osobie. Recenzja napisana jest o mnie i moich preferencjach plus przypuszczeniach kto mógłby być też z niej zadowolony. Wcale nie każę biegnąc Ci do sklepu i kupować ją. Każdy sam zdecyduje czy ją chce czy nie. Ma do tego prawo. Pozdrawiam :)
UsuńCzytałam pozytywne recenzje na jej temat, więc coś jest na rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńTo na pewno :)
UsuńCoś pięknego! Jest taka bajkowa:D
OdpowiedzUsuńSzczotka cudowna,zachwycająca, obserwuję:)
OdpowiedzUsuńciekawy ale ja musze miec z raczką:P
OdpowiedzUsuńWiedziałam że tak z nią bedzie ! I wyglada o wiele lepiej niż TT :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńWygląda ładnie i dużo bardziej elegancko niż TT. Jestem bardzo ciekawa czy u mnie również zdetronizowałaby sprawdzonego i kochanego TT :)
OdpowiedzUsuńale piękna i elegancka <3 cudo!!!
OdpowiedzUsuńBardzo elegancka, pewnie prędzej czy później się na nią skuszę :D Znając życie będę ją wtedy nosić w torebce w pudełeczku :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Choć pudełeczko zajmuję trochę miejsca, więc potrzebna będzie duża torebka :)
UsuńRóże górą! <3333 ;DDDDD ja mam smutną niebieską TT.. ale ogólnie rzadko czeszę włosy, więc przeżyję mojego niebieskiego jeżyka :p
OdpowiedzUsuńNiebieska wcale nie znaczy gorsza. Wygląd jest bardzo ważny, ale to właściwości są najważniejsze :)
UsuńAle piękna szczotka :) Pierwszy raz ją widzę. Juz przeszukałam google, ale niestety nie ma jej na razie w żadnym polskim sklepie :(
OdpowiedzUsuńPs. Sprawdziłam jej cenę, niestety kosztuje prawie 20 Euro, trochę drogo jak na szczotkę do włosów. TT nawet w najlepszych swoich czasach tyle nie kosztowała ;)
OdpowiedzUsuńKochana, ponoć jest dostępna w Rossmannie za 55 zł :)
UsuńWizualnie prezentuje się wspaniale :-) Pierwszy raz usłyszałam o niej u Ciebie, ale póki co zostaję przy TT :-) Bardzo ciekawy blog, na pewno będę tutaj częstym gościem :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście TT nie jest zła i jeśli nie ma potrzeby zmiany ze względu na stopień zużycia to oczywiście można przy niej pozostać, bo nie jest o wiele gorsza od Ikoo :)
UsuńDziękuję bardzo i zapraszam :) Bardzo mi miło :*
najbardziej mnie zachęcił ten efekt lusterka ;)
OdpowiedzUsuńPiękna jest, chyba szykuje się nowy zakup :P
OdpowiedzUsuń