Green Pharmacy Foot Scrub/ Scrub do stóp/ Hit czy kit?

Hej. 

Lato już dobiega końca i żałuję tylko, że i ja nie mogłam chociaż troszkę doświadczyć tych afrykańskich upałów w Polsce. W ten czas co miałam urlop to padało i nie było za wiele Słońca. Mimo wszystko okres wakacyjny, jest to pora roku kiedy o nasze stopy troszczymy się troszkę bardziej. Bo dopiero wtedy wkładamy sandałki czy klapki, które je eksponują i chcemy by były zadbane i ładne. Każdy ma swoje własne sposoby. Ja przeważnie odwiedzałam kosmetyczkę, ale ostatnio stałam się fanką maseczek i peelingów robionych w domu. Niestety na urlopie nie chciało mi się wymyślać i kombinować. Pobiegłam więc czym prędzej do drogerii i tak oto wpadł w moje ręce scrub od Green Pharmacy. Przyznam szczerze,  że skusiłam się na niego przede wszystkim, ponieważ zobaczyłam informację:" 0% parabens" i "artifical couloring". Zapraszam na wyniki testowania!




Opakowanie bardzo mi się spodobało. Tubka jest dla mnie jednym z najlepszych rodzajów opakowań. Nie zabiera dużo miejsca, można ją postawić pod prysznicem czy na wannie. Szata graficzna też jest bardzo ciekawa. Ogólnie wszystkie produkty tej marki mają ją bardzo ciekawą. Śliczne motywy roślinne i buteleczki niczym konfitury z tajemniczą recepturą :) Oczywiście nie miałam problemu z wydobyciem produktu i nie mam mu nic do zarzucenia w tej kwestii. Pachnie bardzo ziołowo i "leśnie".  Jest rzadki  i od razu po wyciśnięciu rzucają się w oczy drobinki złuszczające



Producent obiecuję nam złuszczenie zrogowaciałego naskórka, niestety ja tego nie zauważyłam. Tak naprawdę oprócz lekkiego nawilżenia nie zaobserwowałam żadnych zmian. Chociaż i ono spowodowane było parafiną na pierwszym miejscu w składzie, która już chwilę po zaaplikowaniu oblepia nasze stopy. Na pewno produkt nie pobudza odbudowy skóry, nie przynosi też ulgi i świeżości (przynajmniej ja tego nie zauważyłam). Nie usuwa zmęczenia i nie daje uczucia chłodu. Nie zgodzę się z żadnym zapewnieniem producenta. Zastanawiam się dlaczego w ogóle produkt ten nosi nazwę scrubu? Co prawda od czasu do czasu czuję drobinki peelingujące, ale w środku jest tyle parafiny, że gubią się i nie robią zupełnie nic. Zaczęłam więc używać większą ilość, co znacznie wpływa na wydajność i nawet się nie obejrzymy i już go nie będzie. Chociaż nie ma za czym tęsknić. Moje stopy są naprawdę wymagające i potrzebują porządnego scrubu, aby były gładkie i miłe w dotyku. Oczywiście nie myślałam, że zastąpi mi tarkę, ale spodziewałam się czegoś więcej, a nie znalazłam nic oprócz przyjemnego zapachu. Efekt przed i po niczym się nie różni. 



Niestety muszę stwierdzić, że produkt ten nadaje się do zakwalifikowania jako bubel. I chociaż ładnie pachnie i nie kosztuje drogo, jest po prostu zbędny. Może osoby, których stopy nie wymagają mocnych peelingów i porządnego złuszczania będą zadowolone, ale ja jestem na nie.
Proszę powiedzcie, że inne produkty marki Green Pharmacy nie są takie złe? 

Ocena: 1/10
Cena: ok. 5.50 zł za 100 ml

Pozdrawiam!


30 komentarzy

  1. Szkoda, że się nie sprawdził ;/ zdecydowanie wolę mocniejsze zdzieraczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. GP nie ma złych produktów, ale w każdej marce trafiają się słabsze egzemplarze. Ten scrub widocznie ma sporą dawkę parafiny, a Twoje stopy potrzebują czegoś mocniejszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to tylko ten jeden produkt się nie sprawdził, a z resztą będzie lepiej :)

      Usuń
  3. Kurczę, szkoda że nie spełnił swojej roli, wyglądał zachęcająco ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też lubię mocniejsze zdzieraki, więc będę pamiętać, żeby po ten nie sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z GP używałam jedno z ich kremów do stóp :D Był równie tragiczny ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Każda marka ma coś słabszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spodziewała bym się zdecydowanie czegoś lepszego po tej firmie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety nie trafiłam jeszcze na dobry peeling do stóp i póki co niezastąpiona jest elektryczna tarka scholl :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie najlepiej sprawdza się tarka i krem mocno nawilżający.
    Peelingi specjalnie do stóp działają tak samo, jak zwykły peeling, więc szkoda wydawać kasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie masz rację, bo miałam kilka i żaden mnie nie zachwycił. Nic, trzeba chwytać za tarki i nie marzyć o produkcie w tubce, który łatwo i szybko wykona całą robotę ;)

      Usuń
  10. A już myślałam, że będzie warto, bo właśnie szukam czegoś dobrego do stóp:-) Lato się kończy, a ja dopiero się za ogarnianie stóp zabieram :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tymi kremami to nigdy nie wiadomo. Jedne są świetne, a drugie to woda z aromatem sprzedawana jako boski krem za 60 zł. :)

    Zapraszam do mnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. uuu szkoda. Ja niestety nie powiem że inne produkty z GR są boskie, bo mam żel do mycia twarzy i to wieeelki średniak.

    OdpowiedzUsuń
  13. uuu niedobrze... :/

    OdpowiedzUsuń
  14. z GP sięgam po żele do mycia buzi i produkty do włosów, tego kosmetyku nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a chciałam go kupować;p dobrze że nie zrobiłam tego

    OdpowiedzUsuń
  16. z tej firmy najlepsze sa masla do ciala;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Po wyglądzie myślałam, że będzie lepiej działał, szkoda, że się nie sprawdził...:/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja już przestałam lubić te produkty - po fatalnym szamponie ( do włosów tłustych u nasady i suchych na końcach ) przestałam je kupować. Wyjątkiem dla mnie jest olejek łopianowy z arganowym, który robi na moich włosach mega efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  19. W takim razie u mnie też by się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja posiadam od nich krem do stóp też leśnie pachnie , nie jest zły ;) miałam płyn do higieny intymnej świetny ale niestety szybko się skończył.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię kosmetyki GREEN PHARMACY.Mam obecnie krem do rąk rumiankowy.Fakt,że dziwnie pachnie ale jak na kosmetyk za ok 3-4 zł działa świetnie :)

    OdpowiedzUsuń

Zanim skomentujesz, przeczytaj. Jeśli chcesz zostawić link, poprzedź go sensownym komentarzem. Staram się odwiedzać każdą osobę, która zostawia na moim blogu ślad po sobie. Hejterom, chamstwu i czepianiu się mówię nie i tego typu teksty będą usuwane. Dziękuję za Twój komentarz i doceniam każdy wkład w życie bloga! Twoja opinia jest dla mnie bardzo cenna i pamiętaj, że to właśnie dzięki Tobie tu jestem ♥♥

INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.