Witam!
Na blogu dawno już nie pisałam o kolorówce, sama nie wiem dlaczego. Może powodem jest to, że w tej kwestii akurat rzadko coś się zmienia. Mam swoich ulubieńców, które zdają egzamin na mojej wymagającej cerze i raczej nie mogę pozwolić sobie na szaleństwa i zmianę podkładu. Od czasu do czasu ryzykuję, ale przeważnie nie wychodzi mi to na dobre. A wracając do tematu to róż od Diora, o którym wam dziś wspomnę musiałam mieć, bo zakochałam się w nim od razu, gdy go tylko zobaczyłam. Kupiłam bez chwili zastanawiania się, ale czy wyszło mi to na dobre?...
Już od pierwszych chwil urzekło mnie opakowanie tego produktu. Najpierw kartonik, a w środku welurowy woreczek , w którym mieści się śliczne puzderko z lusterkiem. Wiem, że dla wybranych jest tandetne i przesadne, ale ja lubię taką odrobinę luksusu :) Producent, aby ułatwić nam aplikację produktu dołączył do zestawu pędzelek, jednak nie spełnia on swojego zadania. Jest za mały i albo tworzy plamy, albo w ogóle nic nie aplikuje. Chociaż przydaje się, gdy chcemy poprawić makijaż w trakcie dnia i nie mamy ze sobą całego zestawu pędzli. Wydaje się jakby różu było bardzo mało, ale ja używam go codziennie i jak na razie zużycie jest niewielkie. Ponoć dostępnych jest 15 odcieni. Ja posiadam odcień 846 Lucky Pink i jestem bardzo zadowolona z wyboru.
Od początku mam problem z aplikacją różu, ponieważ w opakowaniu wydaje się bardzo napigmentowany, ale w rzeczywistości ledwo go widać i muszę powtarzać nakładanie wiele razy, aby uzyskać upragniony efekt. A co za tym idzie ciężko z nim przesadzić. Można to także uznać za plus. Bardzo ładnie stapia się ze skórą i długo się na niej utrzymuje. Posiada malutkie drobinki rozświetlające, które o dziwo nie świecą się na policzku jak kula dyskotekowa :) Róż pięknie wykańcza makijaż i dodaje nam elegancji, a jednocześnie wygląda bardzo naturalnie. Chociaż można go stopniować i na wieczorne wyjście nałożyć troszkę więcej by był bardziej widoczny.
Uwielbiam go i nie żałuję zakupu, chociaż myślę, że mogłabym znaleźć jego tańszy odpowiednik. Używałam już kilku różów i jak na razie na żadnym się, aż tak bardzo nie zawiodłam, a swoją trwałością dorównywały temu produktowi. Zatem nie wiem czy kupiłabym go ponownie. Chyba wolałbym za tą cenę wypróbować coś innego. Myślę, że wymagałam czegoś więcej od różu za tą cenę, ale w sumie czego? Sama nie wiem :) Może oceńcie same... :)
Ocena: 8/10
Cena: 195 zł
Pozdrawiam!
Osobiście byłoby mi żal tak dużej kwoty, tym bardziej, że uważam, że można znaleźć perełki w o wiele niższej cenie ;) Tym bardziej, że z tym różem raczej szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, na pewno można znaleźć róż tańszy, a takiej samej jakości, dlatego więcej już go nie kupię, ale zakupu nie żałuję :)
UsuńOj cena troche mocna;) no ale marka ma swoje prawa. Kolor- prześliczny!
OdpowiedzUsuńI za tą markę pewnie taką cenę się płaci, ale cóż, czasem można :)
UsuńNie ukrywam, że mnie cena od razu by odstraszyła, ale za markę trzeba zapłacić :) najważniejsze, że nie żałujesz zakupu :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, ważne, że jestem zadowolona, choć na pewno więcej nie kupię, bo nie jest to niezbędny kosmetyk :) Następnym razem wolałabym wybrać co innego ;)
UsuńJa jestem zauroczona kosmetykami mineralnymi. Odkąd ich używam moja cera wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo o nich słyszę i chyba też będę musiała się skusić :)
UsuńCena nie zachęca, ale to Dior <3 może kiedyś będzie mi dane go kupić ;D .
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas można sobie uzbierać i odżałować, raczej nie powinno się żałować. Nie eksperymentowałabym jednak z podkładami, bo tu można się zawieść :)
UsuńTeż lubię opakowania Chanel - są klasyczne i eleganckie. Róż wygląda ciekawie, dla mnie delikatny efekt, który można stopniować jest jego zaletą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, Dior a Chanel to przecież żadna różnica ;)
UsuńPędzle są genialne, jedyne, co zraża, to właśnie cena :(
OdpowiedzUsuńNie przepadam za różem do policzków, zdecydowanie wolę eksperymentować z cieniami do powiek :)
OdpowiedzUsuńO kurde, o tym nie słyszałam! Bardzo ciekawe :)
Usuńja właśnie przygotowuje posta o innym różu z diora dlatego tak zerkam co myślisz o swoim i szkoda, że jesteś średnio zadowolona, bo ja swój uwielbiam a w sumie są z tej samej stajni :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie poczytam co Ty sądzisz o różu tej marki. Jestem średnio zadowolona tylko dlatego, że znam lepsze za niższą cenę :)
Usuńkolor ładny, ja róże kupowałabym ze względu na piękne kolory jednak nie jestem przekonana do ich używania :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń