Pukka Nourishing Brightener Organic Bilberry & Almond Freshly Ground Exfoliator/ Rozświetlająco-odżywczy peeling do twarzy z migdałami i borówką.

Hej Dziewczynki!

Jak tam Wasze samopoczucie, bo u mnie coraz gorzej?  Brzydka pogoda i przeszywający chłód dają mi się we znaki. Na zewnątrz bardzo szybko zapada zmrok, dzień jest teraz krótszy i ciągle mi mało czasu. A przez ostatni tydzień tylko spanie mi w głowie. Mogłabym spędzić w łóżku cały dzień :)
Przechodząc do tematu kosmetyków, to ostatnio staram się inwestować w takie, które mają naturalne składniki. Tak też było, gdy decydowałam się na peeling do twarzy. Wybrałam ten marki Pukka i przyznam się szczerze, że był to strzał w ciemno, ponieważ nigdzie nie mogłam znaleźć opinii o tym produkcie. A, że ja lubię ryzyko (mimo tego, że wiele razy dałam się oszukać i musiałam oddać zakupione kosmetyki),  bez zawahania sięgnęłam po ten właśnie peeling. Same się przekonajcie czy wyszło mi to na dobre.



Opis

 

Rozświetlająco - odżywczy peeling do twarzy z migdałami i borówką jest przeznaczony do skóry tłustej i normalnej. Świeżo zmielone migdały i borówki delikatnie oczyszczą Twoją skórę. Amla i Gotu Kola rozświetlą ją i nawilżą.

Moja opinia


Peeling przyszedł do mnie zapakowany w biały kartonik ślicznie ozdobiony srebrnymi ornamentami. Znajdziemy na nim wiele przydatnych informacji takich jak: skład, sposób użycia i zapewnienie producenta, że kartonik w stu procentach nadaję się do recyklingu, a sam produkt nie zawiera parabenów, parafiny, barwników, sztucznych aromatów i kolorów. 
Peeling musimy sobie przygotować same. Producent poleca wymieszać jedną łyżeczkę proszku z mleczkiem Pukka Gentle Cleanser, którego próbkę znajdziemy w środku pudełeczka. Ja jednak używam wody i jest równie dobrze, a może i nawet lepiej, po zapach nie jest wtedy tak mocny i duszący :)
Dodatkowo producent dołączył również ulotkę, dzięki której dowiemy się jakie inne produkty oferuje nam marka i ich krótki opis.





Sam peeling umieszczony został w szklanym słoiczku z białą nakrętką, pod którą dodatkowo znajdziemy przykrywkę chroniącą produkt przed niechcianym rozsypaniem. Jest to naprawdę śliczne opakowanie, nie zabiera dużo miejsca i przyciąga wzrok. Bardzo się zdziwiłam, gdy zobaczyłam jego konsystencję, ponieważ wygląda jak kawa i rzeczywiście gołym okiem idzie dojrzeć w niej świeżo zmielone migdały. Co prawda zapach jest okropny i za każdym razem, gdy mam go na twarzy czuję się jakbym nałożyła na nią po prostu błoto.  Tak też wygląda nasz peeling, gdy zmieszamy go z wodą. Oczywiście nie mam co do tego żadnych zastrzeżeń, ponieważ producent obiecał nam, że nie umieścił w nim żadnych sztucznych aromatów. Czasami zdarza mu się rolować i brzydko odpadać, ale poza tym nie mam nigdy problemu z aplikacją. Dodam jeszcze, że jedna mała łyżeczka to zdecydowanie za dużo jak na moją twarz i ja sypię tylko pół, ale to pewnie każdy musi dostosować do swoich potrzeb. 
Zmywanie idzie mi równie dobrze jak i nakładanie. Używam do tego specjalnych gąbeczek, które pewnie każda z Was zna, ponieważ normalnie usuwamy nimi różnego rodzaju maseczki. 





Poniżej prezentuję Wam konsystencję już po przygotowaniu.

























Nigdy nie spodziewałbym się, że peeling ten będzie miał w sobie tak ostre drobinki. Oczywiście nie śmiałabym go nazwać mocnym zdzierakiem, ale nie wierzyłam w to, że mogę wyczuć cokolwiek w takiej nieładnie wyglądającej papce. Myliłam się i to bardzo. Dobrze ściera martwy naskórek, nie powodując przy tym podrażnień i zaczerwienienia. Moja skóra uwielbia go za to, że wspaniale ją oczyszcza i pozostawia idealnie gładką i matową. Stosuję go raz w tygodniu, gdy zaczynają być już widoczne oznaki zmęczenia i zszarzenia cery, a peeling pozwala mi ją odświeżyć i lekko rozjaśnić. Doskonały dla tłustej skóry, ponieważ na pewno jej nie zapcha i nie obciąży. Już po zmyciu nie mogę przestać dotykać twarzy, ponieważ nigdy dotąd nie była tak gładka i pozbawiona nawet minimalnej oznaki przetłuszczenia :) Oczywiście ja jako leniuch nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek skusiłabym się na taki peeling, ponieważ zdecydowanie wolę od razu gotowe do użycia produkty. Mimo wszystko jest to jeden z najlepszych kosmetyków ścierających jakie miałam. Na pewno zwolenniczki naturalnych składników będą nim zachwycone. Polecam!



Skład

 Prunus Amygdalus Dulcis (Almond) Seed Powder, Vaccinum Myrtillus (Bilberry) Fruit Extract, Emblica Officinalis (Amla) Fruit Powder, Asparagus Racemosus (Shatavari) Root Powder, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Powder, Rubia Cordifolia (Manjishtha) Root Powder, Hydrocotyle Asiatica (Gotu Kola) Leaf Powder, Azadirachta Indica (Neem) Leaf Powder, Athrospira Platensis (Spirulina) Powder, Curcuma Longa (Turmeric) Root Powder


Cena

ok. 75zł

Pojemność

15g

Podsumowanie

Plusy:

- doskonale oczyszcza
- matuje
- zawiera naturalne składniki
- posiada fajne opakowanie
- łatwo go usunąć

Minusy:

- zapach
- same musimy sobie go przygotować

Pa, pa.






23 komentarze

  1. Mam ogromną ochotę na wypróbowanie tego peelingu. Słyszałam już o nim wcześniej i od tamtej pory kiełkuje we mnie chęć jego zakupu :)
    Jeśli lubisz gotowe rozwiązania, to mogę Ci polecić peeling mechaniczny z Phenome na bazie białej glinki - Exfoliating Facial Paste - idealnie oczyszcza cerę, która po jego zastosowaniu jest miękka i gładka :) Poza tym jest nieziemsko wydajny, no i ma fantastyczny skład :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow ale cudny peeling, uwielbiam te gruboziarniste:)fajny blog:) obserwujemy??:)pozdr:)

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę droga taka przyjemność ale skoro tak super działa to chyba warto zainwestować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam peelingi z ostrymi drobinkami, jednak jestem z byt leniwa, żeby sama go sobie przygotować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jak ja nie lubię jak sama muszę coś szykować .... :((
    ale wygląda ciekawie :))
    świetna recenzja jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pokazujesz fajne rzeczy...na tn peeling mogłabym się skusić:) i nie przeszkadza mi, że trzeba zrobić go samemu choć gotowce nieraz ułatwiają życie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo ciekawie, na pewno warto wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie tanio ale dla mnie super wygląda i zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy produkt, nie słyszałam o nim wcześniej, ale po Twojej recenzji muszę zgłębić temat i przejrzeć produkty tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy peeling :) ja teraz przerzucam się na peelingi enzymatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny produkt no ale cena jest dość wysoka

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajnie wygląda, ale chyba nie kupiłabym go za tą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda interesująco, chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nie przepadam wole gotowe produkty

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy o tym nie słyszałam hmn... musze sprawdzić !

    swoja drogą u mnie na blogu zaprzaszam na rozdanie! http://miss-ellly.blogspot.co.uk/2013/09/rozdanie-wygraj-kosmetyki-od-make-up.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny blog , oczywiście zaobserwuję i liczę na to samo http://googlemapswidzi.blogspot.com/ :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie minusem nie jest akurat to, że trzeba samemu przygotować- ja lubię robić takie mikstury :D
    Zaciekawił mnie ten peeling- mam tłustą skórę, więc pewnie dobrze by się sprawdził, szkoda tylko, że zapach nie jest ładny bo nie lubię na twarz nakładać "śmierdziuszków" :D
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej!:)
    Organizuję konkurs na który serdecznie Cię zapraszam:*
    Liczę na Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam okazji go używać, wygląda bardzo fajnie w opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O matulu, brałabym <3 Ze względu na to, że jest naturalny, że trzeba robić samemu i przez funkcję, którą spełnia dla tłustej skóry. Podejrzewam, że mieszana też miałaby z nim dobrze. Szkoda tylko że jest drogi... :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tejfirmy, ale peeling jest ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. chciałabym go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  23. I find your blog very interesting and of great inspiration. If you like to go visit my blog!
    Congratulations for your work!
    "My cup of coffee" team.

    MY CUP OF COFFE

    OdpowiedzUsuń

Zanim skomentujesz, przeczytaj. Jeśli chcesz zostawić link, poprzedź go sensownym komentarzem. Staram się odwiedzać każdą osobę, która zostawia na moim blogu ślad po sobie. Hejterom, chamstwu i czepianiu się mówię nie i tego typu teksty będą usuwane. Dziękuję za Twój komentarz i doceniam każdy wkład w życie bloga! Twoja opinia jest dla mnie bardzo cenna i pamiętaj, że to właśnie dzięki Tobie tu jestem ♥♥

INSTAGRAM

Land of Vanity. Theme by STS.