Dzisiaj kolejny raz napiszę o produkcie do mycia twarzy. Tym razem będzie jednak o piance. Miałam przygotowany inny post, ale dopiero wczoraj przypomniało mi się, że nie wspominałam Wam o niej, a została przeze mnie zdenkowana już jakiś czas temu. Naprawdę byłam z niej bardzo zadowolona i myślę, że warto mieć ją w swojej łazience. Ale wszystko po kolei. Najpierw postaram się troszkę o niej opowiedzieć.
MOJA OPINIA
Pewnie pisałam już sto razy, że moim ulubionym kosmetykiem do mycia twarzy jest pianka. Dlatego też polubiliśmy się z tym produktem i na pewno kupię go jeszcze nie raz.
Bardzo wygodne opakowanie z pompką jest malutkie i doskonale sprawdzi się na wyjazdach, bo nie zabierze dużo miejsca w kosmetyczce. Koreczek solidnie się trzyma i naprawdę nie ma co się obawiać, że może się gdzieś przypadkiem otworzyć. A uwielbiany przez nas aplikator dodatkowo ułatwia nam użytkowanie. Pod koniec może się troszeczkę zacinać, ale już się przyzwyczaiłam, że tego typu produkty właśnie takie minusy posiadają. Szata graficzna buteleczki utrzymana jest w kolorach białym i zielonym. Dosyć prosta, ale fajna. A z tyłu znajdziemy opis produktu, skład itp.
Konsystencji chyba nie muszę opisywać, ponieważ wiadomo, że to biała, milutka pianka, która świetnie otula naszą twarz. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny, ale po nałożeniu na twarz możemy poczuć delikatną, kwiatową woń. Naprawdę świetnie zmywa makijaż, nie szczypie w oczy i pozostawia naszą buzię idealnie gładką. Nie spowodowała u mnie przesuszenia, ani wysypu przykrych niespodzianek. Wręcz dawała wspaniałe ukojenie. Producent piszę, że pianka doskonała jest dla kobiet z pierwszymi oznakami starzenia. Ja takowych nie posiadam, ale myślę, że każda z nas mogłaby jej używać. Wspaniale odświeża i sprawia, że nasza cera wygląda dużo zdrowiej.
Minusów raczej żadnych nie znalazłam, może oprócz tego, że wydajność mogłaby być większa. Przy codziennym użyciu jedna buteleczka starczy nam na miesiąc. Jak dla mnie to wystarczająco, ale pewnie niektóre z Was nie byłyby z tego zadowolone. Oczywiście na koniec muszę jeszcze dodać, że producent zapewnia nas iż 99% składników pianki ma naturalne pochodzenie. Nic tylko kupować! ;)
SKŁAD
Aqua (Solvent/Diluent), Sucrose (Humectant), Glycerin (Humectant), Propanediol (Viscosity Modifier), Coco-Betaine (Skin Conditioning Agent), Cocamidopropyl Betaine (Surfactant), Coco-Glucoside (Surfactant), Polyglyceryl-4 Caprate (Skin Conditioning Agent), Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Sucrose Laurate (Skin Conditioning Agent), Sodium Benzoate (Preservative), Salicylic Acid (Preservative/Hair Conditioner), Parfum (Fragrance), Linalool (Fragrance Ingredient), Citronellol (Fragrance Ingredient), Orbignya Oleifera Seed Oil (Emollient), Buddleja Davidii Extract (Skin Conditioning Agent), Thymus Vulgaris Extract (Natural Additive), Malva Sylvestris Flower Extract (Natural Additive), Arginine (Skin Conditioning Agent), Citric Acid (pH Adjuster), Potassium Sorbate (Preservative).
CENA
ok.40 zł
PODSUMOWANIE
Plusy:
- ładny, delikatny zapach
- doskonałe oczyszczanie
- wygodne opakowanie
- łatwa aplikacja
- posiada 99% składników pochodzenia naturalnego
Minusy:
- można się przyczepić do wydajności
Miłego dnia!
Ocena: 10/10
Ja znowu nie cierpię pianek do mycia twarzy ;/ Ale z tego co przeczytałam, to ja jest bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic do twarzy w postaci pianki ;) chętnie się skuszę ;p
OdpowiedzUsuńja również nie miałam jeszcze żadnej pianki do twarzy :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kosmetykiem, w szczególności skład zachęca :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, skład jest fajny :)
UsuńChętnie kupię, lubię też pianki. :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze pianki nigdy nie miałam, muszę w końcu zakupić i zobaczyć co i jak :)
OdpowiedzUsuńlubię pianki do mycia twarzy, ale tej jeszcze nie miałam, w każdym razie jeśli piszesz, że się sprawdza to na pewno kiedyś zakupię;)
OdpowiedzUsuńOstatnio kosmetyki do twarzy stały się moimi przyjaciółmi :D Więc może zaprzyjaźnię się tez z tym kosmetykiem ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Miśka
misiayou97.blogspot.com
Ciekawy kosmetyk i jestem iekawa jak pachnie :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie kulinarne
http://papusiu.blogspot.com/2013/08/kulinarne-rozdanie-z-aquaphor.html
Ostatnio mam w zapasie bardzo dużo żeli do mycia twarzy a piankę mam z Vichy ale też czeka na użycie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej pianki do mycia twarzy ciekawa jestem jak by się sprawdziła,ale w moim mieście nie ma sklepy TBS :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak jak piszesz: Nic tylko kupować.I ja chyba właśnie tak zrobię :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam pianki do mycia żadnej, dziwne:)
OdpowiedzUsuńInteresująca ta pianka, chociaż cena niezbyt mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam pianki do mycia twarzy, warto widzę spróbować:)
OdpowiedzUsuńjuz dawno szukam czegoś ciekawego do mycia twarzy ,więc post jak dla mnie jak zawsze strzałem w 10 :)
OdpowiedzUsuńpozdr
Nie miałam jeszcze takiego produktu,ale ten mnie bardzo kusi,fajnie,że składniki są naturalne;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie poszukuję tego typu pianki, więc być może się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://www.mysweetbody.blogspot.com/
Nie miałam nigdy żadnej pianki, jakoś wolę zwykłe żele i micele ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy żadnej pianki, ta wydaje się być fajna, cieszę się, że się u Ciebie sprawdza ;))
OdpowiedzUsuń