Pierwszy produkt jaki postanowiłam przetestować z moich zakupów w Polsce to oczywiście masło do ciała od Bielendy, ponieważ nie mogłam mu się oprzeć :) Ogólnie nie przepadam za tą marką i staram się unikać jej produktów, ponieważ uwielbiam kosmetyki, które czymś mnie zaskakują i świetnie działają, a te przeważnie albo w ogóle nie dają żadnych efektów, albo są one nijakie. Postanowiłam jednak zrobić mały wyjątek dla tego masełka, ponieważ awokado to jeden z moich ulubionych zapachów i wprost nie mogłam przejść obok niego obojętnie.
OD PRODUCENTA
Problem: skóra sucha, odwodniona, szorstka, o obniżonej jędrności i elastyczności, skłonna do podrażnień i łuszczenia, wrażliwa na zmiany temperatury.
Masło do ciała AWOKADO o pięknym tropikalnym zapachu to bezpieczny kosmetyk polecany do całorocznej pielęgnacji skóry suchej i odwodnionej. Intensywnie i trwale nawilża głębokie warstwy skóry, delikatnie ją natłuszcza i skutecznie regeneruje. Zatrzymuję wodę w naskórku likwiduje uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, wzmacnia ją, przywraca jej jędrność i elastyczność. Skutecznie odbudowuje i zmiękcza naskórek. Koi, łagodzi podrażnienia.
Efekt: optymalne nawilżona, promienna, zregenerowana skóra. Podrażnienia, szorstkość i łuszczenie się naskórka zredukowane. Uczucie napięcia i pieczenia skóry zlikwidowane.
MOJA OPINIA
ZAPACH I KONSYSTENCJA
Uwielbiam zapach tego masełka! Jest naprawdę bardzo intensywny i wystarczy, że odkręcę opakowanie, a całe pomieszczenie się nim wypełnia. Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych woni i jak już pisałam głównie dlatego skusiłam się na ten produkt. Dodatkowo zapach utrzymuje się dosyć długo na moim ciele i mogę się nim delektować nawet kilkanaście godzin :) Konsystencja typowa jak dla masła: mleczno-żółta ,dosyć gęsta.
OPAKOWANIE
Masełko umieszczone jest w pomarańczowym, plastikowym słoiczku, który bardzo łatwo się odkręca. Przy zakupie dodatkowo otulony jest w tekturowe opakowanie, na którym znajdziemy wszystkie przydatne informacje takie jak: skład, opis, datę ważności oraz inne produkty dostępne w tej samej nucie zapachowej. Umieszczone pod wieczkiem sreberko daję nam pewność, że nikt wcześniej nie wkładał palców do naszego produktu i jesteśmy jego pierwszymi użytkownikami :) Oczywiście sposób wydobywania masła jest dosyć niehigieniczny i zdecydowanie lepsze są tubki, ale jak dla mnie tylko w przypadku balsamów. Tutaj nie wyobrażam sobie innego rozwiązania i chyba nawet nie kupiłabym tego produktu w innym opakowaniu :)
WYDAJNOŚĆ
Ja na razie nie stosuję masełka codziennie, ponieważ pod prysznicem używam tego od Nivea (pisałam o nim tutaj ), a AWOKADO zabieram ze sobą na siłownię, czyli średnio co dwa lub trzy dni w tygodniu i aplikuję je po wzięciu prysznica. Aby wysmarować całe ciało muszę go nałożyć dosyć dużo i myślę, że przy codziennym stosowaniu starczyłoby jedynie na niecały miesiąc. Jak dla mnie to wystarczająco, ale oczywiście lepiej, gdyby masło to było bardziej wydajne :)
APLIKACJA
Wydobywanie masła jest banalnie proste, ponieważ opakowanie posiada duży otworek, chociaż jak już wcześniej pisałam nie do końca higieniczne. Dosyć łatwo je rozsmarować, chociaż na wchłonięcie musimy poczekać krótką chwilę. Dodatkowo pozostawia tłusty film na ciele zaraz po skończonej aplikacji i chociaż mi to akurat nie przeszkadza, wiem, że wiele z Was tego nie lubi.
DZIAŁANIE
Produkt jak najbardziej nawilża. I chociaż jak dla mnie nie jest to efekt "wow", to śmiem stwierdzić, że w zupełności wystarczy do codziennej pielęgnacji. Moja skóra jest po nim gładka i mięciutka, a efekty przesuszenia zniknęły. Nie jestem do końca pewna czy poradziłby sobie z bardzo suchą skórą i podrażnieniami, ale myślę, że jest za słaby na takie problemy.
SKŁAD:
Nie jestem zadowolona z tej parafiny w składzie, ale dzięki temu zapachowi wybaczam wszystko :)
CENA
15 zł
PODSUMOWANIE
Plusy:
- pięknie pachnie
- nawilża
- łatwo się aplikuje
- dostępne w niskiej cenie
- posiada wygodne w użyciu opakowanie
- jest to produkt polski
- bardzo łatwo dostępne
- dosyć długo się wchłania
- dla niektórych kobietek minusem może być fakt, że pozostawia tłusty film
- mało wydajny
Pozdrawiam!
Ocena: 9/10
Tego masła z Bielendy nie stosowałam, ogólnie mało kupuję kosmetyków z tej firmy. Lubię, jak kosmetyk wchłania się szybko.
OdpowiedzUsuńTeż nie kupuję kosmetyków tej firmy, ale ten zapach mnie skusił ;)
UsuńOstatnio chciałam kupić peeling z tej awokadowej serii, ale parafinę miał chyba na pierwszym albo drugim miejscu w składzie :-(
OdpowiedzUsuńNo właśnie wielka szkoda, bo też pewnie kupiłabym coś jeszcze :(
Usuńmiałam bawełnę, zapach piękny , w sumie nawet ładnie nawilżał i nie zapychał , nie pamiętam czy w składzie miał parafinę, ale skoro ten ma , to tamten na pewno też ;p
OdpowiedzUsuńTeż chętnie bym wypróbowała tą bawełnę, ale na pewno parafina była w składzie :/
UsuńMam wrażenie że to kosmetyk dla mnie.Uwielbiam takie masełka.:-)
OdpowiedzUsuńJa też ;D
UsuńTeż mam a właściwie miałam z olejkiem arganowym. :) Masełka są rewelacyjne, uwielbiam. Niestety u mnie po 2 tygodniach już widzę dno. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNo to musisz sięgać po te bardziej wydajniejsze :)
UsuńPo prostu muszę częściej kupować. ;)
UsuńTo też jakieś rozwiązanie :)
Usuńszkoda, że jest mało wydajny :< ale zapach domyślam się musi być piękny :D
OdpowiedzUsuńJest cudowny! :)
Usuńmuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńno już tak jest z ta parafiną w masełkach, to miałam i było bardzo fajne. Na pewno znów zakupię :)
OdpowiedzUsuńJa też może jeszcze kiedyś, ale na razie mam zamiar przerzucić się na naturalne kosmetyki :)
Usuńmm aż czuję ten zapach :D
OdpowiedzUsuńKurcze ten tłusty film obecnie poszukuje czegoś pod makijaż:)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepsze jest maśło do ciała z Perfecty ;) u mnie recenzja, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńto musi być kuszący zapach:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) I to bardzo kuszący :)
UsuńDla mnie zapach nie jest kuszący, ale inne wersje lubię bardzo :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam innych, ale może kiedyś spróbuję ;)
UsuńJa dużej wagi nie przywiązuje do maseł, do ciała ;P . To masło które wygrałam w rozdaniu będzie moim pierwszym ; )) .
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam masła :)
UsuńMam wersję z granatem i mam wrażenie, że jest lepsza :) nie wchłania się długo oraz jest dość wydajna :)
OdpowiedzUsuńMożliwe :) Nie miałam jeszcze :)
Usuńmiałam masło tej firmy o zapachu czarnej oliwki i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńTez nie lubię parafiny w kosmetykach, niestety wielu producentów z uporem sypie ją do wszystkiego. ;/ Ale aż jestem ciekawa tego zapachu, który pozwolił przełamać Twoją niechęć...
OdpowiedzUsuńTo prawda, strasznie mnie to złości, bo tyle kosmetyków muszę skreślić gdy tylko spojrzę na skład, a gdy już kupię takie to później mam wyrzuty sumienia :/
UsuńSkoro pozostawia tłusty film to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie śliczny, ale to pewnie kwestia gustu :)
Usuńrzeczywiście ZApach kusi ...
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować :))
pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
zawsze chciałam mieć jakieś masełko bielendy ale nigdy się jakoś nie złożyło i jak się okazuje to nawet lepiej bo mam raczej suchą skórę, która wymaga mocnego nawilżania
OdpowiedzUsuńO ile się nie mylę to Bielenda ma w swoim asortymencie masła przeznaczone dla bardzo suchej skóry :)
Usuńzaprosiłam Cię do akcji "szukamy maseczki idealnej" http://ulamekprawdy.blogspot.com/2013/08/szukamy-maseczki-idealnej-tydzien-1.html
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Zaciekawił mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńmnie denerwują kosmetyki które długo sie wchłaniają wiec raczej bym nie była zadowolona
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mazidła ;D a do zakupu tego zbieram się chyba z pół roku ; )
OdpowiedzUsuń