Witajcie Dziewczyny!
Od jakiegoś czasu na ulicach pełno kobiet z mocno podkreślonymi brwiami. Nie wiem skąd się wzięła taka moda i ile już trwa, ale ja dopiero ostatnio zwróciłam na to uwagę i przyznam, że nawet mi się to spodobało. Oczywiście niektóre dziewczyny przesadzają i cały makijaż wygląda przez to dosyć teatralnie, ale lekko podkreślone brwi wyglądają naprawdę ślicznie. Próbowałam uzyskać taki efekt za pomocą kredki, jednak nigdy nie wychodziło mi tak jakbym chciała. Wtedy siostra poleciła mi bym spróbowała użyć specjalnego cienia, a ja od razu sięgnęłam po pomoc do internetu i znalazłam firmę BeneFit i jej zestaw Brow Zings. Dla siebie wybrałam odcień Medium, ale dostępne też są Light i Dark.
Moja opinia
Na początku nie wiedziałam za bardzo jak używać tego zestawu, jednak bardzo się ucieszyłam, że producent pomyślał o takich świeżakach jak ja i dołączył instrukcję obsługi. Szybko doszłam do wprawy i teraz aplikacja zajmuje mi tylko kilka minut :)
Dodatkowo w tym małym,czarnym pudełeczku, znajdziemy cień, wosk, dwa pędzelki i pesetę. Nie wiem jak innym, ale mi bardzo podoba się opakowanie. Jest ładne i wygodne, a dodatkowo posiada lustereczko, które znacznie ułatwia użytkowanie. Zwłaszcza, gdy jesteśmy poza domem.
Efekt jak uzyskamy po pomalowaniu brwi zależy tylko i wyłącznie od nas. Możemy je jedynie lekko podkreślić lub mocno pomalować, na przykład na wieczorne wyjście. Ja osobiście wolę bardziej naturalny wygląd i cieszę się, że właśnie taki mogę osiągnąć. Dzięki woskowi zmienimy także kształt na jaki tylko chcemy.
Pędzelki i cień są bardzo dobrej jakości. Wystarczy tylko jedna aplikacja i nie musimy nic poprawiać przez cały dzień. Cień nie obsypuje się ,co bardzo po mi się spodobało, ponieważ nie ma obawy, że się nim pobrudzę i zepsuje cały makijaż. I chociaż na początku śmiałam się z małej pęsetki, bo nie wyobrażałam sobie jak można nią wyrywać brwi, tak później całkowicie zmieniłam o niej zdanie. Dzięki swoim gabarytom i kształtowi wyrywam nią najmniejsze włoski, nawet te ciężko dostępne w rogach.
A oto przykład efektu jaki możemy uzyskać po pomalowaniu cieniem :
Po zakupie tego zestawu w kąt poszły wszystkie kredki i absolutnie nie mam zamiaru się z nim rozstawać. I na pewno kupię kolejny, gdy ten się skończy, choć wydaje się to niemożliwe, ponieważ jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Polecam!
Skład cienia: Talc, Boron Nitride, Zinc Stearate,
Caprylic/Capric Triglyceride, Silica, Bis-Peg-18, Methyl Ether Dimethyl
Silane, Stearoxy Dimethicone, Methylparaben, Sodium Dehydroacetate,
Propylparaben, Butlyparaben, Ascorbyl, Palmitate, Glycine Soja Oil,
Tocopherol.
/wosk/ Mineral Oil, Microcrystaline Wax, Castor Seed Oil, Polyethylene Bees Wax, Jojoba Seed Oil, Paraffin.
/wosk/ Mineral Oil, Microcrystaline Wax, Castor Seed Oil, Polyethylene Bees Wax, Jojoba Seed Oil, Paraffin.
Pojemność: 4,35 g
Cena: ok. 100 zł
PS: Zapraszam do obserwowania bloga i polubień na Facebooku, bo już w następnym tygodniu pierwsze rozdanie na moim blogu!
M.
Ocena: 10/10
ja juz mnostwo czasu uzywam flamastra do brwi, ale mysle o powrocie do cieni, choć na lato flamaster sprawdza sie cudownie!
OdpowiedzUsuńefekt mnie oczarował :) chętnie pomyślę nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńSuper efekt,chyba też się przekonam:)
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda. :)
OdpowiedzUsuńJa produktów do brwi nie używam (oprócz pęsety) więc byłby to dla mnie produkt zbędny, ale dobrze że u Ciebie sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny efekt :)
OdpowiedzUsuń