Większość moich kosmetyków na blogu posiada bardzo wysokie oceny. Pewnie dzieje się tak dlatego, że zanim coś kupię, czytam tysiące komentarzy, by sprawdzić czy warto. Zdarza mi się czasem sięgnąć po jakiś produkt tak bez patrzenia w internet i upewnienia się czy powinnam. Tak też było z peelingiem od St. Ives. Po prostu zobaczyłam go na półce w drogerii i stwierdziłam, że spróbuję. Od czasu do czasu staram się szukać dobrej jakości produktów za niską cenę i miałam nadzieję, że tak też będzie tym razem.
Moja opinia
Bardzo nie lubię wystawiać negatywnych komentarzy, ale niestety zawiodłam się zaraz po pierwszym użyciu tego peelingu. Jak dla mnie w ogóle nie spełnia swojego zadania. Może został stworzony dla delikatnej skóry, ale na pewno nie powinny używać go osoby, które posiadają tłustą, skłonną do wyprysków cerę. Drobinki myjące są tak delikatne, że praktycznie w ogóle ich nie czuję, nawet przy nałożeniu bardzo dużej ilości produktu. Nie dają nic naszej skórze i nie mam pojęcia po co zostały umieszczone w środku. Marzyłam o pięknym, morelowym zapachu, ale tu też kompletna klapa, jak dla mnie sama chemia, która na upartego mogłaby być morelą. Skóra zaraz po użyciu strasznie się świeci i jest tłusta, mam wrażenie, że ją obciąża. Możliwe, że gdybym używała tego produktu codziennie, to zaczęłyby mi wyskakiwać jakieś nowe, przykre niespodzianki, ale nie miałam na tyle odwagi by się o tym przekonać.
Plusa mogę dać jedynie za to, że nie zawiera parabenów. Czasami jeszcze używam go jako żel do mycia twarzy, ponieważ w jakiś sposób muszę się go pozbyć. Już nie mogę się doczekać kiedy to nastąpi. Z pewnością nigdy więcej nie sięgnę po ten produkt!
Na zdjęciu obok przedstawiona jest konsystencja produktu, naprawdę bardzo dziwna, niby jak krem z jakimiś kuleczkami, które są widoczne gołym okiem i wydają się bardzo duże, ale na tym się kończy...
Pojemność: 150 ml
Cena: ok. 20 zł
M.
Ocena: 0/10
sobota, 18 maja 2013
St. Ives/Morelowy peeling do twarzy
Similar Posts
7 komentarzy
Zanim skomentujesz, przeczytaj. Jeśli chcesz zostawić link, poprzedź go sensownym komentarzem. Staram się odwiedzać każdą osobę, która zostawia na moim blogu ślad po sobie. Hejterom, chamstwu i czepianiu się mówię nie i tego typu teksty będą usuwane. Dziękuję za Twój komentarz i doceniam każdy wkład w życie bloga! Twoja opinia jest dla mnie bardzo cenna i pamiętaj, że to właśnie dzięki Tobie tu jestem ♥♥
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie konsystencja dziwna, za bardzo kremowa, prawda.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam morelowy peeling ale z Soraya
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził. ja mam słabość do peelingów morelowych, ale po ten na pewno nie sięgnę.
OdpowiedzUsuństara wersja była moim kwc, potem wycofali, a teraz kompletna klapa widzę ;/
OdpowiedzUsuńCzytałam właśnie opinię o tej starej wersji i wszyscy chwalili, że peeling był bardzo dobry, nie wiem dlaczego tak się pogorszyła jego jakość :/
UsuńA już go chciałam kupić :/ Dzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńChyba zmienili coś w składzie na gorsze, bo kiedyś był bardzo chwalony. Też lubię mocne zdzieraki.
OdpowiedzUsuń